Rozpoczął się nowy rok szkolny, więc skłoniło mnie to do szkolnych wspomnień. Szkołę podstawową ukończyłam w roku 1996. W tamtych czasach nie było w programie nauczania nic o pieniądzach, a najbliższy tematowi był przedmiot WOS (Wiedza o społeczeństwie), choć na nim przede wszystkim poznawaliśmy zasady polityki w państwie, śledząc wiadomości krajowe, aniżeli skupiliśmy się na rozmowach o finansach. A szkoda, bo w tamtym czasie, stawiałam już pierwsze kroki we własnym biznesie. Tworzyłam spółkę osobową z najlepszymi przyjaciółkami: Darią i Aśką, ale nikt nam nie wykładał podstaw przedsiębiorczości, nie pomagał wyciągnąć wniosków, jak ułożyć nasze działanie, by przynosiło zyski? Nie wskazał, że możemy wywierać też wpływ na PeKaBe Polski. Więc trudniłyśmy się różnymi przedsięwzięciami, z różnymi efektami, nieświadomie doświadczając fundamentalnych praw ekonomii i finansów.
W tamtym czasie nie dostawałam kieszonkowego, więc gdy później rozpoczęłam naukę w szkole średniej, mieszkając poza domem, to wówczas dopiero zaczęłam zdobywać doświadczenie z zarządzania swoim budżetem. Poznawałam ceny podstawowych produktów i szybciutko nauczyłam się pić herbatę bez cukru – w ramach oszczędności .
Ale wracając do czasów podstawówki… w mojej szkole każdy uczeń w klasie I-III zbierał na SKO (Szkolnej Kasie Oszczędności). To kształtowało dobry nawyk oszczędzania. Potem od klasy IV, SKO jakoś zanikło. Nie pamiętam jakie były profity przy SKO? Czy naliczane były jakieś odsetki lub premie? Co mnie tak wkręciło w to oszczędzanie? Nie pamiętam tego dokładnie, ale nie zmienia to faktu, że wyrobiło to we mnie mechanizm, który działa do dziś – od każdej zarobionej kwoty od razu odkładam część kasy, robię oszczędności. Tak jak wtedy, gdy jako kilkulatek od razu szłam i wpłacałam na książeczkę, by nie wydać wszystkiego w sklepiku szkolnym.
Zawsze z nowym rokiem szkolnym, z nową książeczką, miałam nowy cel: magnetofon dwukasetowy (klasa I), rower z przerzutkami (klasa II), łyżwy (klasa III) – za każdym razem szczyt marzeń.
Dziś sama mam w domu uczennicę szkoły podstawowej i choć wszystko bardzo się zmienia, nawyk oszczędzania staram się zaszczepić od najmłodszych lat. Czy się uda? Z pomocą szkoły pewnie byłoby raźniej 😊.
Żyjemy w czasach transformacji – z jednej strony pieniądz staje się coraz wygodniejszy w użyciu, z drugiej – współczesny świat nie ułatwia nam dokonywania wyboru, bo wszystko wokół zachęca do kupowania, tu i teraz, i to w dużych ilościach. I dlatego wydaje mi się, że teraz wcale nie jest łatwiej być oszczędnym. Wręcz przeciwnie, coraz trudniej zbudować ten mechanizm oszczędzania, więc wg mnie temat jest nadal aktualny i równie potrzebny, tak jak za dawnych czasów szkolnych. Dzięki temu młode pokolenia będą miały szansę lepiej odnaleźć się w rzeczywistości ciągłej sprzedaży, czując powagę, ale i swobodę w obcowaniu z pieniędzmi. Młody obywatel nie jest w stanie z tym całym marketingiem walczyć, ale będzie w stanie przeciwdziałać tej nieprawidłowości, kiedy będzie umiał odpowiedzieć sobie na pytanie: czego i ile potrzebuje.
Oto tymi wspomnieniami zrobiłam jednocześnie preludium do projektu z edukacji ekonomicznej, który właśnie wystartował pod hasłem: WIEM, ILE CHCĘ! i do którego, w imieniu organizatora, tj. Fundacji Marchewkowe Pole, serdecznie pragnę zaprosić nauczycieli szkół podstawowych. Ten projekt jest istotnym element edukacji ekonomicznej, za którą najczęściej nie do końca wiadomo jak się wziąć. Dlatego, jeśli chcesz łączyć siły, korzystając ze wspólnej wiedzy, doświadczenia i możliwości, by pokazać, że szkoła jest ważnym miejscem, gdzie można mówić o pieniądzach, to nie może Ciebie w tym projekcie zabraknąć. Do wspólnego działania zapraszamy wszystkich nauczycieli szkół podstawowych, bez względu na poziom i zakres kształcenia. Chcemy, by działać wspólnie, z każdym, kto chce mieć realny wpływ na jakość kształcenia w tym zakresie i nie tylko uczyć, ale też budować potrzebną postawę świadomego życia w zgodzie ze sobą, czyli podążając za hasłem: WIEM, ILE CHCĘ. Więcej o projekcie, zasadach rekrutacji, znajdziesz na stronie: http://wiemilechce.marchewkowepole.org/. Czekamy na Twoje zgłoszenie !