Zanim udzielę odpowiedzi, na nurtujące dość mocno ostatnio pytanie, wyobraźmy sobie taką sytuację: ktoś włożył do kieszeni krótkich spodenek, banknot o nominale 50 złotych i zapomniał o nim. Lato się skończyło, a ten banknot przeleżał we wspomnianej kieszeni nie jedną zimę (bo krótkie spodenki stały się za ciasne) i dopiero po kilku latach robiąc wiosenne porządki banknot się odnalazł. Na początku radość ze znalezienia 50 złotych będzie ogromna – kto by się nie ucieszył? – ale po chwili można zadać pytanie, co ja dzisiaj za taką kwotę mogę kupić? A co można było kupić 1 rok, 5 lat czy 10 lat temu? Chcąc odpowiedzieć na to pytanie, ocieramy się o szalenie ważny termin w finansach, a mianowicie wartość pieniądza, a dokładnie rzecz ujmując wartość nabywczą pieniądza.
Zdarza się, że po jakimś czasie za tę samą kwotę możemy kupić mniej – oznacza to, że pieniądz stracił na wartości. Ale może mieć też miejsce odwrotna sytuacja – da się kupić więcej, wówczas mamy do czynienia ze wzrostem wartości.
Czyli najprościej rzecz ujmując wartość pieniądza mierzy się ilością rzeczy i usług, które można za niego kupić.
Dziś – wydaje mi się – jesteśmy szczególnie wyczuleni, na wartość pieniądza i chcielibyśmy wiedzieć jak zachowa się ona w czasie, na przestrzeni najbliższych miesięcy i lat. Większość chciałaby wiedzieć, a najlepiej by ktoś wskazał, co pozwoli ochronić jego wartość na wypadek utraty wartości lub przyczyni się do jego wzrostu. Nie udzielę odpowiedzi na takie pytanie – nie wiem.
Śledzenie poziomu inflacji, czy zastanawianie się nad deflacją (więcej o inflacji i deflacji pisałam w kwietniowym artykule: https://akaom.pl/korozjapieniadza-inflacjaczydeflacja/) nadal nie pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie, co za posiadane pieniądze da się kupić w przyszłości? Niemniej osoby żywotnie zainteresowane i poszukujące odpowiedzi na takie pytanie, mogą teraz łatwo dać się wciągnąć w szybkie inwestowanie, grę na giełdzie, itd., jako sposoby na ochronę swoich oszczędności. Nie jestem przeciwnikiem inwestowania, pod warunkiem, że nie mamy trudności z oceną ryzyka wiążącego się z daną transakcją i ją akceptujemy.
Wracając jednak do wartości pieniądza, przywołam jeszcze inny znany mi przykład na wycenę wartości pieniądza, który jednocześnie jest narzędziem wyceny wielu walut. Mianowicie, zamiast liczyć koszyk dóbr i usług (który nie odzwierciedla różnic między faktyczną a oficjalną zmianą poziomu cen), to można uprosić cały proces i obserwować cenę hamburgera z McDonalda w poszczególnych krajach. Brytyjski tygodnik ekonomiczny, „The Economist” w 1986 r. zabawił się z czytelnikami w eksperyment wyznaczenia wartości pieniądza i kursu walutowego na podstawie sprzedawanego w McDonaldzie, słynnego Big Mac. O ile sam „The Economist” potraktował tę zabawę pierwszy raz humorystycznie, inni ekonomiści podeszli do niej z całą powagą. I może dlatego tygodnik uaktualnia ten indeks każdego roku, nieprzerwanie od 34 lat! Co ciekawe, tak definiowany indeks może stanowić narzędzie prognostyczne, a jego skuteczność w przewidywaniu przyszłych ruchów nie jest wcale taka niska jak początkowo sądzono. Prześledź sam.
Więcej znajdziesz tutaj: https://www.economist.com/news/2020/07/15/the-big-mac-index
W końcu są wśród nas jeszcze tacy, którzy po prostu chcą wiedzieć na ile “burgerów” ich będzie stać, bo pełen brzuch stanowi solidne odczucie, jaka jest aktualna wartość pieniądza, nieprawdaż? 😉